W trakcie pięknego spotkania padł temat nienawiści. Że mamy prawo do każdej emocji.
I tak, zgadzam się, że mamy prawo do każdej emocji, bo zamiatane pod dywan wybuchną prędzej czy później z ogromną siłą.

Jednak podzielę się z Tobą moimi przemyśleniami na ten temat, bo myślę, że warto go poruszyć. I jestem również ciekawa Twojego zdania.

“Od zawsze” miałam niechęć do nienawiści, a nawet powiedziałabym, swego rodzaju lęk. Gdzieś podświadomie czułam, że to nie jest właściwe dla mnie uczucie.

Teraz sprowokowana do przemyślenia tego tematu utwierdzam się w tym.

Moim zdaniem nienawiść to uczucie, nie emocja. I to uczucie dużego kalibru. Wprawdzie nie jest przeciwieństwem miłości, ale jeśli chodzi o moc, to uważam, że jest niewiele mniejsze.

Złość, gniew, frustrację itd odczuwamy z jakiegoś powodu i warto je wyrażać. Warto dawać upust emocjom, by nie kumulowaly się w ciele. Te emocje często pojawiają się automatycznie i również często szybko mijają.

Natomiast nienawiść jest już konkretnie przeciw komuś/do kogoś czy do czegoś i spowodowana może być dużą krzywdą. To uczucie jest z wyboru, nie pojawia się automatycznie jak emocja i trwa długo.

Jednak, gdy mamy świadomość przyczyn ludzkich zachowań, a zwłaszcza tego, że każdy jest naszym lustrem, to radykalnie zmienia postać rzeczy.

Bo skoro każdy jest naszym lustrem, to czy nie kierujemy de facto tej nienawiści do siebie?
Patrząc pod kątem tego, że wszyscy jesteśmy jednym, również kierujemy ją do siebie.

Myślę, że jeśli nawet ktoś “bardzo nas wkurza” i nie jesteśmy w stanie zaakceptować danej osoby czy jej postępowania (a mam dokładnie taką sytuację w swoim życiu) to lepiej unikać takich osób, jeśli nie da się zakończyć relacji, niż “fundować” sobie nienawiść.
Zresztą nawet bardzo silne wkurzenie, to nie jest nienawiść moim zdaniem.

Poza wszystkim myślę, że tak mocne, niskowibracyjne uczucie może być najzwyczajniej destrukcyjne. Dla osoby je odczuwającej, ale też zasila niskimi wibracjami świadomość zbiorową.

Chętnie poznam Twoje zdanie.

JESTEM, z Miłością ❤️
Ewa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *