Jedna z moich przyjaciółek mówi, że “proszenie o pomoc to nie słabość, to przejaw mocy”. I ja się z nią zgadzam na 100%.

Jednak nie można mylić proszenia o pomoc z natręctwem, z wykorzystywaniem kogoś.

Czym się różni jedno od drugiego można by zapytać. Moim zdaniem intensywnością.

Uważam, że należy sobie pomagać. To jest piękne, buduje relacje, w końcu jesteśmy istotami społecznymi.

Jednak czym innym jest prośba o pomoc, a czym innym przyssanie się do kogoś, uwieszenie na kimś i oczekiwanie stałej pomocy.

Bardzo ważna jest też równowaga w relacjach. Nie można tylko brać i nie można też tylko dawać.
Tu już w grę wchodzi wymiana energetyczna, bo przecież wszystko jest energią, a natura dąży do równowagi.

Jeśli sam/sama o to nie zadbasz, to życie Ci to równoważy. Więc jeśli jesteś tym proszącym miej to na uwadze, jeśli tym pomagającym stawiaj granice.

Pani ekspedientka w sklepie może Tobie doradzić co kupić, które jest lepsze, ale za towar już musisz zapłacić.

Rozsądku i równowagi w tej kwestii nam wszystkim życzę.

JESTEM, z Miłością ❤️
Ewa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *