Kochać siebie nie jest tożsame z tym, że siebie lubimy.
Miłość jest bezwarunkowa, my jesteśmy miłością.
Ale nawet gdy świadomie już nauczyłeś się kochać siebie, nie musi to znaczyć, że siebie lubisz.
Mimo miłości własnej dostrzegasz np odstające uszy, krzywy nos, swoją obcesowość, brak umiaru czy niechciane zachowania. I wadzi Tobie to jednak.
Gdy już siebie jednak polubisz z jeszcze większą przyjemnością spędzasz czas ze sobą, jeszcze mniej brakuje Ci towarzystwa innych. Z przyjemnością patrzysz w lustro i nie tylko akceptujesz swoje niedociągnięcia, ale je po prostu lubisz.
Przecież identycznych cech może nie mieć nikt w promieniu wielu kilometrów.
Właśnie m.in te właśnie cechy tworzą Ciebie takim, jaki jesteś. Czynią Cię TOBĄ.
Aż w końcu przecież nie ma drugiej identycznej osoby takiej jak Ty.
To czyni Cię wystarczająco wyjątkowym, by nie tylko siebie kochać, ale najnormalniej w świecie lubić. Polub siebie, a zobaczysz z jaką przyjemnością spojrzysz w lustro.
Jestem, z Miłością ❤️
Ewa