Prowadzenie. Wiedziałam, że je mam, jednak bardziej opierałam się na zaufaniu, że tak jest i efektach sesji, które robię dla innych.

Ale od jakiegoś czasu czuję je wręcz namacalnie.

To jest niesamowite, jak z pozoru irracjonalne kroki, które czuję, że muszę wykonać prowadzą mnie jak po sznurku do odpowiedzi, rozwiązań tematu nad którym pracuję.

Nie zawsze ta odpowiedź ma sens dla mnie, ale ona ma mieć sens dla osoby której pomagam. I ma.

Przykład? Proszę bardzo. Ubóstwo, jak jeszcze ugryźć temat. Poprowadziło mnie do słownika synonimów. Było ich 93. Przeczytałam wszystkie, ale tylko jeden szczególnie zwrócił moją uwagę. Nie widzę sensu, ale w zaufaniu korzystam z tej podpowiedzi. I voilà, jak najbardziej wszystko się zazębia, zainteresowany łączy kropki i mamy to. Problem rozwiązany.

O tym w jak dziwnych sytuacjach, jak krętymi ścieżkami prowadzi mnie do odkrywania moich własnych, kolejnych niewspierajacych przekonań to chyba będę mogła książkę napisać. Ale to się dzieje.

Coraz bardziej, coraz wyraźniej.
Między innymi dzięki mojemu bezwarunkwemu zaufaniu i dzięki uważności.

Nie bez znaczenia jest praca nad sobą, którą wykonałam przez ostatnie lata.
Zmiana myślenia, większa otwartość, elastyczność, pokochanie siebie, wdzięczność. I ogromne poszerzenie świadomości.

Dużo jeszcze przede mną, ale kocham to, więc czuję radość, że to nie koniec.

To jest ciągły, nieustający proces.
Nie da się cofnąć. Można się zatrzymać, ale już nie „odwiesz” się tego, co się dowiedziałeś.

Czemu to wszystko piszę? Bo rozpiera mnie radość, szczęście i chciałabym, żebyś też to mógł/mogła odczuwać.

Żebyś sobie uswiadomił (naturalnie jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś), że każdy moment jest dobry, żeby zmienić, poprawić swoje życie.

Siebie. Bo wszystko co na zewnątrz pokazuje Ci to co masz w sobie, więc wszelkie zmiany zaczynamy od siebie.

Zachęcam z całego serca, bo warto.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli. To nie jest tak, że już zawsze będzie cud, miód i orzeszki.
Ale gdy przychodzą trudne chwile to zdecydowanie łatwiej jest sobie z nimi poradzić. Jest inna perspektywa, zupełnie inne spojrzenie na problem i inaczej na niego reagujemy.

Jeśli nie wiesz jak zacząć bądź kontynuować, zapraszam do kontaktu.
Jeśli masz jakiś problem i nie potrafisz sobie z nim poradzić, śmiało napisz do mnie. Razem się z nim uporamy łatwiej.

Odwagi do stanięcia w swojej prawdzie życzę Ci, z Miłością ❤️
Ewa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *