Akceptację wszystkiego takim jakie jest, wszystkich sytuacji, zdarzeń, osób ułatwia, a nawet powiedziałabym, że umożliwia, nie przywiązywanie się.
Nie przywiązywanie się do sytuacji, zdarzeń, rzeczy, ludzi. I dodałabym jeszcze elastyczność, bo wtedy jest łatwiej dostosować się do tego co się wydarza. Do niespodziewanych zmian, zwrotów akcji i strat.
Bo nie jest sztuką akceptować, gdy życie płynie jak po maśle. Gdy jest cud, miód i orzeszki.
Sztuką jest zachować tę postawę, gdy jest pod górkę, gdy nie idzie zgodnie z planem i boisz się, że zaraz wszystko się zawali.
I wówczas, gdy przełamiesz ten strach (często wymaga to wielu dialogów wewnętrznych – tak, dyskutujesz z własnym umysłem) i postanowisz – niech się dzieje co chce ufam.
Ufam i wiem, że życie mi sprzyja.
Ufam, choć w tej chwili wygląda to paskudnie.
Ufam i wiem, że zawsze jest wyjście, choć na razie go nie widzę.
Gdy podejmiesz taką decyzję w sercu, całym sobą to poczujesz jak spada z Ciebie ciężar. Odczujesz ulgę.
I jakimś magicznym sposobem odtyka się kreatywność. I w głowie Ci huczy od pomysłów. Mogę zrobić tak, albo tak. Ooo to też jest wyjście.
Naturalnie, to nie zawsze będą wyjścia i pomysły zgodnie z pierwotnym planen. Ale będą.
Nigdy nie wiemy jaka droga zaprowadzi nas do celu. Być może trzeba będzie zboczyć. Raz, albo kilka razy. Ale na pewno dotrzesz do niego bogatszy i usatysfakcjonowany.
Bo zrobiłeś to, bo pokonałeś wyzwania. Bo już tu jesteś . I to uczucie pozwala zapomnieć o wszystkich przeszkodach i wybojach.
A przeszkody i wyboje uczyniły Cię twardym, bogatszym w doświadczenia, które bądź pewien, że się przydadzą.
Bo skoro się przydarzyło, to były potrzebne. Bez dwóch zdań.
A wiesz co jest najtrudniejsze w tym wszystkim? Pamiętanie o tym co napisałam i świadome kierowanie myślami. Ten dialog wewnętrzny.
Mimo, że niewygodny, nie łatwy. Mimo, że jesteś w lęku.
Trzeba stawić temu czoło i zrobić co należy. Nie ma innego wyjścia. To jest dorosłość. To jest wzięcie odpowiedzialności za siebie, za swoje życie we własne ręce.
Unikanie, chowanie głowy w piasek, udawanie, nie jest ani dorosłe, ani odpowiedzialne.
Czy Ty już akceptujesz wszystko takim jakie jest?
Jeśli masz z tym problem lub potrzebujesz pomocy w jakimś aspekcie Twojego życia zapraszam Cię na indywidualną sesję online lub konsultacje. Chcę i potrafię Tobie pomóc. Napisz do mnie śmiało 📧
JESTEM
❤️
Ewa