Wielu uważa, że miłość do siebie to egoizm i narcyzm, a chodzi o coś zupełnie innego. Pokochanie siebie, żeby zrozumieć czym NAPRAWDĘ jest miłość. I bycie i działanie z pola serca, nie z głowy i ego. W ten sposób, będąc w polu serca i znając miłość (bo kochasz siebie) potrafisz dać innym tylko to co najlepsze. Bez wyrachowania i oczekiwań. Bo o to chodzi w miłości. By w niej być bez oczekiwań. Nie szukać jej, tylko w niej być. Bo ona jest wszędzie, z energii miłości zbudowany jest Wszechświat, tylko ludzie, większość ludzi, nie potrafi z niej czerpać, bo mają zamkniete serca. I właśnie dlatego trzeba pokochać najpierw siebie, by otworzyć serce zamknięte na wszechobecną miłość.
Uświadomiłam sobie, że naprawdę trzeba robić to co się czuje. Bez oczekiwań. Bez względu na to czy jest odzew od drugiej osoby czy nie. Wszystko co się robi ma sens, jeśli robi się to z sercem. I od serca. Choćby to nawet były tylko słowa. A może aż słowa. Bo słowa są ważne, słowa mają moc.
Miłości do siebie życzę Ci, z Miłością ❤️
Ewa
