To, że jesteśmy kreatorami własnego życia nie polega tylko na tym, że realizujemy swoje pragnienia.
Kreacja to również to, że stajemy lub nie, na wysokości zadania w „odrabianiu lekcji”, które podsuwa nam życie. Raz, drugi, piąty, dwudziesty. Może to zrobiłeś za pierwszym razem i „masz odhaczone”, a może musiałeś więcej kuksańcow od życia dostać w tej samej kwestii, by w końcu załapać, że to jest temat do przerobienia. Bo mogę Cię zapewnić, że życie nie odpuści. Jeśli jakaś sytuacja – zdarzenie, osoba (w postaci kilku ludzi a o tej samej cesze charakteru, postępowaniu) wciąż się pojawia w Twoim życiu to znaczy, że coś Ci pokazuje i to nie ustanie dopóki tego tematu nie przepracujesz w sobie, ze sobą. Bo przyczyna WSZYSTKIEGO co nas spotyka jest w nas. Więc nie ma sensu mieć pretensji do losu, do ludzi, bo oni tylko nam pomagają wykreować to co mamy do zrobienia.
Skuteczności życzę Ci, z Miłością ❤️
Ewa
