Zrozum, że jesteś dobry taki jaki jesteś. Jesteś doskonały w swojej niedoskonałości. Pytacie, przy okazji sesji, jak uwierzyć w siebie, jak pozbyć się kompleksów, lęków.
Pokochać siebie. Naprawdę, głęboko prawdziwie, całym sobą. Miłość jest przeciwieństwem lęku. Gdy kochasz siebie, automatycznie wierzysz w siebie, ufasz sobie, wzrasta Twój wizerunek własny.
Tylko pamiętaj, że to jest proces. To nie stanie się z dnia na dzień, ale gdy nastąpi ten moment zapewniam Cię, że będziesz o nim wiedział. Nie da się go przegapić.
Są różne drogi i metody pokochania siebie. Każdy wybiera taką, która z nim rezonuje, którą może realizować nie czując oporu w sobie.
Podpowiem kilka, ale na pewno jest ich dużo więcej. Gdy podejmiesz w sercu decyzję, że tego chcesz, to być może „przyjdą do Ciebie” najlepsze dla Ciebie sposoby.
Przede wszystkim zrozum to co napisałam na wstępie. Jesteś dobry taki jaki jesteś. Zaakceptuj siebie takiego, a to może być punktem wyjścia do zmian, jeśli coś Cię w Tobie uwiera. Bo zawsze można się zmieniać, rozwijać. Tylko pamiętaj, żeby robić to dla siebie. Nigdy nie zmieniaj się dla kogoś.
Daj sobie prawo do bycia niedoskonałym, do popełniania błędów, bo przecież nikt nie jest idealny.
Dbaj o siebie, bądź dla siebie miły, rób sobie drobne przyjemności. Myśl o sobie dobrze, jeśli ze sobą rozmawiasz to też zwracaj się do siebie miło, dobrze jest zwracać się do siebie po imieniu, jeśli lubisz to zdrobniale. Mów sobie, że się kochasz. Jeśli są warunki to głośno bo wtedy jest podwójne działanie, mówisz i słyszysz to co mówisz. Jeśli powtarza się coś odpowiednią ilość razy to zaczyna się w to wierzyć, zmienia się swoje przekonanie na dany temat, podświadomość zapisuje to jako nowy program.
Wiele osób lubi patrzeć w lustro i mówić do siebie miłe rzecz włącznie z „kocham cię”.
Moją drogę do pokochania siebie rozpoczął mój dobry przyjaciel wciąż powtarzając mi po koleżeńsku. „Jesteś wspaniała i wyjątkowa, naprawdę, tylko uwierz w to. Popatrz w lustro i mów do siebie: Ewuniu kocham cie, jesteś wspaniała i wyjatkowa”. I wiesz co? Mówił to z takim przekonaniem, że zaufałam mu i rzeczywiście zaczęłam proces pokochania siebie.
Mam nadzieję, że mimo iż wirtualnie, to Ty też czujesz moje pelne przekonanie do tego o czym piszę.
Jesteś wspaniały, wyjątkowy, niepowtarzalnany. Wystarczy w to uwierzyć.
Mnóstwa miłości własnej życzę Ci, z Miłością ❤️
Ewa
